Top
Title

lipiec 2017

Atrakcje w Łebie cz. 1

Dokładnie dwa tygodnie temu przyjechałyśmy do mojej siostry na działkę. Teoretycznie jesteśmy niedaleko morza, ale to tylko teoria ponieważ żeby zobaczyć Bałtyk i wielką piaskownicę musimy pokonać spory kawałek - około 30 minut na piechotę. Nie jest źle, ale jak chcemy na plażę to musimy zrobić sobie spacer. Bliżej mamy jeziorko - dosłownie kilka kroków, ale nie jesteśmy typem osób, które usiedzą w jednym miejscu, rozłożą się na kocyku i w sumie co dalej...

Dokładnie dwa tygodnie temu p...

Czytaj dalej

Nasze małe wakacyjne nowości książkowe

Mijają dwa tygodnie naszych wakacji nad morzem, a my już mamy kilka upolowanych książeczek, które zabieramy do Warszawy. W tej stercie znajdują się nie tylko książeczki dla Zuzi, ale również dla Gabrysi. Będąc w Łebie warto wiedzieć, że jest kilka miejsc, gdzie książki można kupić w bardzo dobrych cenach, dosłownie za bezcen. Zobaczcie nasze zdobycze.   Bajki o wróżkach     Po obejrzeniu dzwoneczka Zuzia bardzo polubiła wróżki. Wtedy też oszalała na ich punkcie. W tym przypadku razem z księżniczka Amelką wybierzemy się w niezapomniane przygody po krainie wróżek i elfów. Opowiadania nie są długie, zwykle jedno albo dwustronicowe, więc dla Zuzi idealne.     Co ważne, w książce znajdziemy również przepiękne kolorowe obrazki, które przykuwają wzrok.       Kim zostanę? Wiersze o zawodach   Ta książka zaintrygowała mnie ze względu na krótkie...

Mijają dwa tygodnie naszych w...

Czytaj dalej

Czasami mam wszystkiego dość…

Godzina 6:20 pobudka (choć zwykle wcześniej, bo Gabi wstaje przed 6). 6:30 budzę Zuzię na śniadanie, ubieramy się, myjemy zęby i wychodzimy do przedszkola. Z Gabi wracamy do domu, młoda coś przekąsi, drzemka, ja w tym czasie ogarniam co się da. Potem pobudka, bawimy się, gotujemy obiad, idziemy na spacer i po Zuzię (jeśli odbieram ją po obiedzie), jeśli nie to spacerujemy same, w międzyczasie jakieś zakupy, powrót do domu, znowu młoda je i po Zuzię koło 15:30. Tak przez cały rok...

Godzina 6:20 pobudka (choć zw...

Czytaj dalej

Zabawki, które nigdy nie wyszły z mody!!!

Są takie zabawki, które są ponadczasowe. Bawiły się nimi nasze babcie, mamy, my, a teraz nasze dzieci. Większość z nich najlepiej sprawdza się na świeżym powietrzu, ale na mojej liście znajdą się też takie, które bez problemu i bez zagracenia mieszkania spokojnie można przechowywać w domu. Aha, i co najważniejsze, budżet rodziców na tym nie ucierpi ?. Jakie to zabawki?   Po pierwsze bańki.   Wystarczy mała buteleczka z płynem i dobry dmuch. Na podwórku gdy tylko pojawiają się bańki, wszystkie dzieci zbiegają się i chcą je łapać. Istny szaaaał ciał!!! ?   Przy okazji jest to dobre ćwiczenie logopedyczne. Pani Logopeda z Zuzi przedszkola zaproponowała nam jako jedno z ćwiczeń własnie puszczanie baniek. Taka forma gimnastyki buzi i języka bardzo Zuzi pasuje i młoda traktuje...

Są takie zabawki, które są ...

Czytaj dalej

Bajkoczytacz – alternatywa dla zwykłych książek

Niedawno siostrzenice Zuzi robiły porządki w swoich pokojach. Książki, z których już wyrosły, przekazały Zuzi. Dwie wielkie torby książek! Oj uwierzcie mi, było co przebierać, a niestety nie mogłyśmy zachować wszystkich, bo miejsce na półkach coraz szybciej się kurczy. Dlatego cześć z nich przekazałyśmy do przedszkola, do którego chodzi Zuzia, a część zostawiłyśmy sobie.   Wśród sterty książek Zuzia wypatrzyła sobie jedną w twardej oprawie. Był to bajkoczytacz. Co prawda nie przepadam za takimi wynalazkami i od samego początku nie za bardzo chciałam, żeby to "coś" zostało z nami, ale Zuzia baaardzo mnie prosiła, więc, nooo cóż, uległam.   Jak to działa?   Bajkoczytacz składa się z plastikowej okładki, do której wkładamy specjalnie dedykowane książeczki. Dodatkowo od góry koniecznie trzeba włożyć kartridż z audiobookiem. I tyle....

Niedawno siostrzenice Zuzi rob...

Czytaj dalej