Top

Gnaj robaczku – genialna gra dla dzieci i… dorosłych! OOOOO TAK!

Przedstawiamy Wam super grę, która od niedawna skradła nasze serca. Gramy w nią niemalże codziennie, naszym ograniczeniem jest obecnie czas. Ale jeśli lubicie szybkie rozgrywki, to jak najbardziej i Wam przypadnie do gustu. No to zaczynamy – witajcie w robaczkowym świecie :).

 

 

Dlaczego to takie wielkie?

 

 

Tuż przed otworzeniem pudełka, zastanawiałam się czemu jest takie wielkie i co w nim musi być. Gdy dziewczyny w końcu rozerwały folie i otworzyły pudełko, przeżyłam szok! Elementów nie ma dużo, okej mamy dwie plansze, ale one po złożeniu są cienkie, wiec spokojnie pudełko mogłoby być dużo niższe. Ja wiem dzieci uwielbiają dostawać duże prezenty, niezależnie od tego co w środku, grunt żeby opakowanie było pokaźnych rozmiarów. Problem najbardziej odczują rodzice, gdy trzeba będzie znaleźć miejsce na grę… Jeśli już pogodzimy się z rozmiarami pudełka i uda nam się znaleźć miejsce dla niego, to czas rozpocząć rozgrywkę :).

 

 

 

 

Co w środku?

 

Mamy dwie plansze – podstawa z torami, gdzie nasze robaczki będą drążyć tunel oraz nakładka. Na nakładce znajdziemy dwa okienka, gdzie będzie można podejrzeć dżdżownice. Do tego kostka. Tutaj zamiast oczek mamy kolory, cztery drewniane kołki łączące obie plansze oraz nasze robaczki, które póki co są w częściach. Spokojnie, to wcale nie jest gra brutalna 😉

 

 

Rozgrywka

 

 

Jak podaje producent na pudełku, gra adresowana jest dla dzieci od 4 roku życia. Ale moim zdaniem, zresztą sami przekonacie się czytając dalej, że grę spokojnie mogą rozpocząć nawet mniejsze brzdące – 2,5 latki też dadzą radę.

 

 

Początek wygląda następująco, każdy z graczy wybiera główkę swojego robaczka i wsuwa ją delikatnie w odpowiedni tor. Następnie każdy z graczy rzuca po kolei kostką i wsuwa do swojego toru element, zgodny z kolorem jaki wypadł na kostce. Cel gry jest banalny – trzeba pokonać  jak najszybciej cały tunel. Banał? No ba. Ale nie wspomniałam jeszcze o dwóch ważnych kwestiach.

 

 

 

 

Po pierwsze elementy są różnej wielkości. Najkrótszy ma zaledwie 1 cm, najdłuższy aż 6 cm. Tutaj liczy się łut szczęścia, jaki kolor uda nam się wyrzucić kostką. Powiem wam, ile w tym emocji, a jak dziewczyny zobaczą swojego robaczka to radość nie do opisania. Przy okazji najmłodsza uczy się kolorów, starsza rozpoznaje różnice między długościami, więc idealnie – łączymy przyjemne z pożytecznym :).

 

 

 

 

Druga kwestia to okienka, bo w końcu po coś one są. Tu liczy się nasza dobra pamięć, powinniśmy zapamiętać, kto i jakiej długości wkłada segmenty. Jeśli pamięć zacznie szwankować, zawsze pozostaje nam obstawianie w ciemno, czyli niewinny hazardzik. Obstawiamy stokrotkami i truskawkami, który robaczek pojawi się w okienku pierwszy.  Jeśli wytypowana przez nas dżdżownica wyjdzie pierwsza, wtedy bierzemy stokrotkę/truskawkę i wsuwamy element do naszego robaczka, dzięki czemu przybliżamy się do zwycięstwa. Jedyne co nie jest dopowiedziane w instrukcji, to ile powinniśmy widzieć robaczka w okienku czy na mecie, żeby uznać wygraną. Czy wystarczy, że widać początek elementu, zarys głowy robaczka, czy dopiero jak wyjdzie cały? Dlatego warto to ustalić na początku rozgrywki – u nas zasada jest taka, że muszą być widoczne oczy.

 

 

Rozgrywka jest szybka, więc najmłodszy uczestnik nie jest w stanie się znudzić. Trwa maksymalnie 15 minut. A my gramy po kilka razy! Gra jest przeznaczona od dwóch do czterech osób, ale wiadomo im nas więcej tym weselej :). Przyznaję szczerze – emocje gwarantowane – radość, gdy robaczek mknie jak szalony po torze i smutek, gdy zostaje w tyle. Baaa… nawet my starzy potrafimy się mocno wkręcić w wyścig.

 

 

 

 

Gnaj robaczku – bardzo mnie zaskoczyła. Wykonanie – bez zarzutu, stoi na bardzo wysokim poziomie. Plansze przedstawiające część ogrodu oraz kawałki robaczków, zostały zrobione z grubego kartonu, dzięki czemu gra wytrzyma dłuuuuuugą ekslopatację 🙂 Minus ode mnie za opakowanie, które mogłoby być zdecydowanie niższe. Ale ogólnie jesteśmy na taaak i polecamy ją wszystkim – maluchom (2,5 latkom), którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z planszówkami oraz tym nieco starszym, no i najstarszym – będziecie się świetnie bawić. Uwierzcie na jednej rozgrywce nie poprzestaniecie.

 

Tutaj sprawdzisz cenę gry

No Comments

Post a Comment