Top

Moulin Roty: projektor do bajek – recenzja

Z ogromnym sentymentem wspominam projektor Ania na bajki 🙂 Wieczorkiem odpalałam urządzenie i oglądałam swoje ulubione bajeczki na ścianie. Ale to był szał ciał! Jeszcze mam ten rzutnik, jest u mojej Mamy wraz z ogromną kolekcją bajek… Jak już minie ten zły – w sumie bardziej smutny czas, kiedy to nie można się odwiedzać… muszę koniecznie sprawdzić, czy po tylu latach jeszcze działa…

No… ale jako że niedawno Gabi skończyła cztery latka, postanowiliśmy z tej okazji kupić własny projektor. I tak w jej rączkach pojawił się projektor firmy Moulin Roty. Obecnie, codziennie wieczorkiem, tuż przed spaniem, zanim jeszcze przeczytamy bajeczkę odpalamy latareczkę i wybieramy dwie historyjki. Takie oglądanie bajeczek oczywiście ma swoje ogromne plusy. Nie tylko pobudza wyobraźnie i kreatywność, ale uczy nowego słownictwa oraz prawidłowego wypowiadania się.

Co znajdziemy w pudełku?

  • projektor w formie latarki;
  • 32 różne historyjki z czego każda z opowieści została przedstawiona na 8 slajdach;
  • 16 biletów do kina;
  • notesik, w którym dziecko może zapisywać nazwy seansu, a jeśli jeszcze nie imię pisać, to może narysować.

Opakowanie zostało wykonane z grubej tektury i jest bardzo eleganckie. Z pewnością ozdobi każdą półeczkę. Od wewnętrznej strony mamy ekran, na którym możemy wyświetlać obrazki. Oczywiście, nie ma problemu, by ścianę potraktować jako wielki ekran do projekcji filmu. 

Zastrzeżenia mam do wnętrza. Zabawka nie należy do tanich, także mam również swoje wymagania. Niestety, przegródki na krążki ze slajdami nie są wytrzymałe. Mamy do czynienia z cienkim kartonikiem, który co chwilę się rozwala. U nas mniej więcej, po dosłownie chwili poszukiwania właściwego krążka, wygląda to tak, jak powyżej na zdjęciu. Dobrze, że tych kartoników można się pozbyć, bo szczerze to by mnie szlag jasny trafił.

Wyświetlanie bajki jest banalnie proste. Wystarczy włożyć wybrany krążek do latarki (trzeba to zrobić we właściwy sposób, bo potem ciężko go wyjąć). Na każdym krążku jest taki wystający dzyndzelek, także ten dzyndzelek musi być w nasza stronę i delikatnie wsuwamy do środka projektora. Następnie, włączamy  projektor za pomocą przesuwanego przycisku i zaczynamy zabawę. Aha, jeśli chodzi o ostrość projektora, to ustawiamy za pomocą pokręcenia soczewki nakrętką.

Historyjki są przeróżne od klasyki, czyli Śpiąca Królewna, Kopciuszek, Trzy Świnki po Magiczny pocałunek,  Piratów, Cyrk czy Super Bohatera. Także jest co oglądać i w sumie dzięki temu, że jest taki wybór bajeczek, z pewnością wystarczy na długo 🙂 Choć… i tu pojawia się moje drugie ale…

Niektóre historyjki są bardzo podobne do siebie. Czasami ciężko zauważyć jakieś zmiany pomiędzy kolejnymi slajdami. Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich 32 bajek, tylko kilku. Ale mimo wszystko, skoro projektor kosztuje swoje to tak, jak wspomniałam wcześniej oczekuję perfekcji.

No dobra, dwa moje główne zarzuty to niektóre bajeczki są podobne do siebie plus wykonanie pudełka w środku – pozostawia wiele do życzenia. Tylko tyle i aż tyle! Czy zdecydowałabym się na zabawkę drugi raz… na pewno nie za taką cenę, bo co tu dużo mówić kosztuje naprawdę sporo…

Na szczęście grę kupiłam zdecydowanie poniżej 200 zł i jeśli trafi się Wam taka okazja – myślę, że wtedy warto o takim projektorze pomyśleć.

Ewentualnie, można kupić mniejsze zestawy. Na przykład:

2 komentarze
  • Katarzyna Urbańska

    Czy tekst bajki również jest wyświetlany?

    2 grudnia 2021 at 14:03 Odpowiedz
    • admin

      nie, slajdy zawierają tylko obrazki, a historię opowiadamy sami.

      20 grudnia 2021 at 19:58 Odpowiedz

Post a Reply to Katarzyna Urbańska Cancel Reply