Top

Czas na pysznego schaboszczaka!

Czasami mam takie dni, kiedy brakuje mi pomysłu na obiad. Może zupa, ale ostatnio już była, może leczo – było w zeszłym tygodniu i to przez kilka dni, może placki, nieee, racuchy – ehh nikt z rodzinki nie krzyczy, taaak Mama rób!!! Wtedy też wracam do klasyki i robię kotlety schabowe, ziemniaczki pieczone i buraczki.

 

 

Niby wszystko wydaje się proste, ale jak zrobić aby kotlet był kruchy, miękki i zarazem smaczny? Być może niektórzy o tym nie wiedzą, dlatego sprzedam Wam teraz patent, który sprawi, że schaboszczakowe potwory będą zajadać ze smakiem i prosić o dokładkę.

 

 

Co nam potrzebne?

 

 

 

 

Kotlety ze schabu – ja zazwyczaj kupuję w sklepie mięsnym i proszę o pokrojenie na grubsze plastry (dla nas wystarczą 3 plastry)

 

Mleko

 

Cebula

 

Sól, pieprz

 

Bułka tarta

 

1 jajko

 

 

 

 

Każdy kotlet wkładam osobno do woreczka i cienko rozbijam. Następnie kroję cebulę w piórka i układam w głębokim talerzu naprzemiennie kotlet, trochę cebulki, kotlet itd.

 

 

 

 

Na koniec zalewam mlekiem, tak by zakryć mięsko. Talerz przykrywam folią spożywczą i wstawiam na całą noc do lodówki, żeby się przegryzło.

 

 

 

 

Następnego dnia wyciągam kotlety i z każdej strony solę i pieprzę. Rozbijam jajko, zaś do drugiego talerza sypię trochę bułki tartej. U mnie wyjątkowo zabrało jajek, wiec kotlety obtoczyłam tylko w bułce tartej i usmażyłam na niewielkiej ilości oleju. Kotlety gotowe.

 

 

 

Do nich zrobiłam pieczone ziemniaczki z piekarnika, wcześniej lekko ugotowane, ułożone na blaszce i posypane ziołami prowansalskimi. Następnie włożone do piekarnika 180 stopni na około 40 minut do godziny. Wszystko zależy od wielkości kawałków. Pod sam koniec pieczenia podkręciłam temperaturę do 220 stopni, aby ziemniaki zarumieniły się. Do kotletów i ziemniaczków zrobiłam buraczki tarte. Wcześniej upieczone przez około 2,5 godziny w piekarniku. Do buraków dodałam starty kawałek jabłuszka i pokrojoną w małą kostkę cebulkę. Na koniec sól, pieprz i gotowe ?!

 

 

U mnie i Zuzia i Tata zajadali się ze smakiem. Aż kotletów zabrakło, a im się zachciało dokładek.

 

 

Szczerze polecam – tani, prosty i baaardzo smaczny obiad.

No Comments

Post a Comment