Top

Lulu i urodzinowa katastrofa – Tumilu bajki od serca – recenzja

Pamiętacie historię Tutu i jego niezbyt udanego dnia? Jeśli jeszcze nie, to zmykajcie – kliknij tu i przeniesiesz się do recenzji tej niebywałej książki.  Tym razem mam dla Was kolejną petardę od Tumilu – Bajki Od Serca.

Chyba nie ma dziecka, które nie odlicza dni do imprezki urodzinowej! Snuje plany o wymarzonym torcie i prezentach! Po przeczytaniu historii Lulu, w naszym domu, zaczęła się dyskusja o urodzinach. Tylko, że moje dziewczyny muszą jeszcze trochę poczekać. Zuźka jest naszym prezentem Bożonarodzeniowym – urodziła się 25 grudnia ?. Za to Gaba w listopadzie – dokładnie 8 listopada. Także do urodzin jest jeszcze trochę czasu ?, a ich koncepcje, jeszcze trylion razy się zmienią.

Lulu, główna bohaterka książeczki ma dziś urodzinki. Leżąc jeszcze w łóżeczku zastanawia się, co może dostać od rodziców…. Może siostrzyczkę albo rower z różowym dzwonkiem, którym będzie pędzić po Dolinie Tumilu….. Gdy tak obmyśla co dostanie, do pokoiku przychodzą rodzice z dużym pudłem, pięknie zapakowanym. Lulu zrywa się z łóżka i otwiera prezent. Okazuje się, że całe pudło wypełnione jest po brzegi klockami.

„(…) W paczce nie ma ani roweru,

ani nawet siostrzyczki,

tylko jakieś kolorowe klocki.

Trudno… (…)”

Na twarzy Lulu pojawia się lekkie rozczarowanie, jednak nie ma czasu się nad tym zastanawiać, bo tuż po śniadanku pojawiają się pierwsi goście. Przychodzą Mimi oraz Tutu, a także Buba, Bunio, Miki, Kika i Teo.

Lulu jest przeszczęśliwa, że przyszło tylu gości i proponuje im zabawę w sklep. Jednak goście w ogóle słuchają się jubilatki. Wpadają do pokoju Lulu i robią totalny rozgardiasz. Bawią się zabawkami, choć żaden z gości nie zapytał o zgodę. Lulu przestaje się to podobać. Próbuje zainteresować gości przekąską, jednak nikt nawet nie zwraca na nią uwagi. Na dodatek kilka zabawek zostaje zniszczonych, a szczytem wszystkiego jest, gdy najukochańsza zabawka Lulu ląduje na żyrandolu.

Lulu jest zrozpaczona. Biegnie do Taty, by z nim porozmawiać o całej sytuacji. Dzięki Tacie, dzieci w końcu zwróciły uwagę, że nie wszyscy dobrze się bawią na przyjęciu urodzinowym. Czy przyjęcie urodzinowe zostanie uratowane, czy uśmiech powróci na twarzy Lulu? Tego dowiecie się już z książeczki ?

BAAAARDZO WAM JĄ POLECAMY – możecie ją kupić tu.

A do niedzieli, 31 maja br., możecie skorzystać z promocji, wystarczy przy zamówieniu wpisać kod: LULU20

W serii ukazały się również „Tutu i Najgorszy Dzień” oraz „Mimi i Czary na Odwagę” 🙂

Tak, jak poprzednia część o Tutu, tak i Lulu mają przepiękne ilustracje, które cieszą nie tylko dzieci, ale również dorosłych. Pełne ciepła obrazki, a na dodatek bardzo przemyślane, bo nawet nie czytając tekstu dziecko jest w stanie opowiedzieć historię głównego bohatera i samo jest w stanie wychwycić poruszane problemy.

W tej części poruszanych jest kilka spraw. Po pierwsze, jak poradzić sobie z emocjami, gdy dostanie się nie taki prezent, jaki by się chciało, po drugie ukazany jest aspekt wspólnej zabawy. Okazuje się, że zabawa w grupie może być bardzo ciekawa i twórcza ?. A po trzecie, że warto zwracać uwagę na to, co dzieje się dookoła, popatrzeć na innych, czy faktycznie dobrze się bawią. Ale moim zdaniem zdecydowanie najważniejszą sprawą jest tu kwestia dzielenia się problemami z innymi.

Szkoda, że ta książeczka nie ukazała się kilka lat temu. Myślę, a w sumie to jestem wręcz pewna, że pomogłaby mi szybciej rozwiązać pewną sprawę z Zuzią. A o co chodziło? Zuzia zaczęła nowy etap w życiu, stała się prawdziwym przedszkolakiem. Bardzo lubiła przedszkole, Panie w przedszkolu itd. W ogólnie nie było z nią problemu, żeby rano wstać i wyjść, wszystko robiła z uśmiechem na twarzy. Aż pewnego dnia, kiedy to rano, w momencie gdy miałyśmy już wychodzić, Zuzia z płaczem mówiła, że nie chce iść, że ją brzuszek boli i w ogóle. Kilka razy pytałam Pani w przedszkolu, czy coś się dzieje, bo Zuzia nie chce chodzić do przedszkola, a sama z siebie nie chciała mi powiedzieć, o co chodzi. Minęło kilka dni, ale problem wcale nie zniknął, tylko jeszcze bardziej narastał. Z szczęśliwego dziecka, zmieniła się w smutaska, bardzo nieszczęśliwe dziecko. Miałam już pójść do psychologa w przedszkolu, ale w końcu Zuzia otworzyła się przed nami i powiedziała, że koleżanka z grupy ją bije, szczypie itp. Na drugi dzień porozmawiałam z Paniami, i nastąpiła szybka reakcja. Panie miały bacznie zwracać uwagę na poczynania dziewczynki, a Zuzia została poproszona by mówiła, gdy coś się dzieje. To nie było raz. Codziennie rano powtarzałam jej, jak mantrę, żeby pamiętała o tym by mówić, gdy będzie chciało się siusiu, gdy będzie chciała się napić, no i gdy koleżanka/kolega uderzy ją. Nie był to miły czas, ale szczerze, gdy zauważycie, że wasze dziecko zmieniło się, reagujcie i nie poddawajcie się! Sięgajcie po odpowiednie książeczki, być może dzięki nim dziecko szybciej się otworzy i opowie o swoich bolączkach. W naszym przypadku, gdyby nie to, że nie odpuściłam tematu, być może Zuzia w ogóle by o niczym nie powiedziała, a sprawa by się jeszcze bardziej pogłębiła. Na szczęście temat za nami (dziewczynka rozpoczęła terapię i wyciszyła się), za to Zuzia nauczyła się rozmawiać o tym, co jej tam w duszy doskwiera, albo gdy czegoś potrzebuje…np. przytulaski.

Tak, jak i poprzednia książeczka, tak i ta oczarowała nas. Gabrysia bardzo przeżywała zepsute zabawki i komentowała, co dzieci robią dobrze, a co źle. Za to starsza córka pożycza sobie obie części od siostry i doskonali czytanie. Literki są na tyle duże, że początkujący czytelnicy spokojnie mogą zabierać się za czytanie.

Także, mimo że książeczki są dla dzieci w wieku od dwóch do pięciu lat, to i starsze, tak jak moja Zuza, która ma sześć lat, po prostu poćwiczą czytanie.

Tak wiem, powtórzę się, ale gorąco polecamy! 🙂 🙂 🙂

Książkę otrzymałam, dzięki uprzejmości TUMILU – Bajki Od Serca – bardzo dziękuję za zaufanie 🙂

No Comments

Post a Comment