Top

Przeklęty. Historia domu Smurlów – recenzja

Wyjątkowo będzie to recenzja książki dla nieco starszych. W końcu nie tylko dziecięce uwielbiam 😉 Czytam swoje ukochane kryminały, ale i nie tylko… Tym razem zabrałam się za kolejną, trzecią już część książki Warrenów „Przeklęty. Historia domu Smurlów” (poprzednia cześć o „Nawiedzenia. Historie prawdziwe” – możesz przeczytać tu)

To po prostu wydaje się nierealne! A jednak…

Jesienią, 1973 roku do wymarzonego domu w West Pittson w stanie Pensylwania przeprowadza się bardzo kochająca i wierząca rodzina Smurlów. Wszystko wydaje się piękne, sielankowe, ale jednak okazuje się, że ten dom w ogóle nie należy do rodziny. Nawiedza go kilka duchów oraz najgroźniejszy stwór – demon, którego jednym pragnieniem jest zniszczenie rodziny.

Codziennie stukanie, skrobanie, walenie, szuranie, krzyki, płacz, nawoływanie, a nawet ukazywanie się duchów staje się nie do zniesienia. Demon tak naprawdę bawi się w kotka i myszkę i robi sobie z rodziną Smurlów, co tylko chce. Choć rodzina próbuje wyjechać na kilka dni i odpocząć od problemów, to i tak demon jeszcze bardziej pragnie uprzykrzyć im życie i podąża za nimi. Choć wydawało by się oczywiste, że rodzina powinna uciekać z tego domu, jak najdalej, to w ich przypadku wyprowadzka nie za wiele by zmieniła. Demon poszedłby za nimi dosłownie wszędzie i nie dał by o sobie zapomnieć.

Egzorcyzmy… przynoszą chwilową ulgę, a potem demon powraca z jeszcze większą wściekłością. Małżeństwo Warrenów choć próbuje wesprzeć rodzinę, to nawet oni, posiadający ogromna wiedzę z zakresu zjawisk nadprzyrodzonych – sami nie są w stanie poradzić sobie z tą sytuacją.

Choć do takich historii podchodzę sceptycznie, to jednak ta historia zasiała ziarno niepokoju… za dużo w tej sprawie pojawiło się osób, które potwierdzały to, co działo się w domu Smurlów. Szczerze… książka wciągnęła mnie bez reszty!!!!

Niestety w tej historii nie ma happy endu. A jak dokładnie się kończy… tego już nie zdradzę, najlepiej samemu sięgnąć po książkę. Uwierz mi z pewnością nieco podniesie ci się ciśnienie ?. Gdy czytałam ją przed spaniem, to później na rozluźnienie musiałam przeczytać coś spokojniejszego ?, gdyż kłębiło się we mnie za dużo emocji.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie (jeśli można to tak określić ?). Mamy tu nie tylko opowieść przekazaną od strony rodziny, ale również przeplatają się wywiady, komentarze Eda i Lorainne Warrenów. Zaś na końcu książki znajdziemy zdjęcia przedstawiające rodzinę Smurlów oraz ich dom.

Niezależnie od tego, czy wierzysz w siły nadprzyrodzone czy też nie, książka pozostawia po sobie pewną dozę niepewności, jak to możliwe, że rodzina była w stanie tyle przetrwać? Ten niekończący się strach, lęk o to co wydarzy się za chwilę, co jeszcze brutalnego wymyśli demon – to po prostu nie do pomyślenia, przechodzi to ludzkie pojęcie!

Polecam dla tych co wierzą w zjawiska nadprzyrodzone i dla niedowiarków!

Aktualna cenę książki sprawdzisz tu

No Comments

Post a Comment