Top

SuperFarmer – wyjątkowa polska gra dla całej rodziny

To była jedna z moich ulubionych gier z czasów dzieciństwa. Zuzia pierwszy raz miała z nią styczność w zeszłym roku, kiedy to na działce próbowała swoich sił z siostrzenicami i… od razu oszalała na jej punkcie.

 

SuperFarmer, bo o tej grze mowa, już jakiś czas temu doczekała się wersji jubileuszowej. Przeznaczona ona jest dla maksymalnie czterech osób, w wieku od 7 lat wzwyż. Ale spokojnie mogą w nią zagrać nawet trzylatki, oczywiście z naszą pomocą.

 

Co w pudełku?

 

W pudełku znajdziemy dwie kości dwunastościenne. Tutaj zamiast tradycyjnych oczek mamy obrazki zwierząt. Ponadto 120 twardych i kolorowych żetonów z obrazkami zwierząt – królików, owiec, świń, krów oraz koni, a także cztery figurki małego pieska oraz dwa duże psy, a także cztery plansze na których możemy układać swoje rozrastające się stadko. Jak w każdej grze planszowej mamy również instrukcję, z której dowiemy się, że grę wymyślił polski matematyk w 1943 roku. Nosiła nazwę „Hodowla zwierząt”.

 

 

Rozgrywka

 

Zaczynamy grę od zera, czyli nie posiadamy żadnych zwierząt. Wszystkie żetony oraz figurki trzymamy w pudełku, czyli banku. Każdy gracz otrzymuje planszę tzw. zagrodę, na której będzie umieszczał zdobyte zwierzaki.

 

Gracze po kolei rzucają kośćmi. Jeśli na obu kościach będą te same zwierzaki, wtedy otrzymuje się żeton z banku. Gdy danemu graczowi uda się uzbierać żetony z danego gatunku, wtedy przy następnym rzucie otrzymuje z pudełka tyle zwierzaków, ile ma pełnych par. Przed każdym rzutem kośćmi możemy dokonać wymiany – owca jest warta sześć królików, a świnkę dostaniemy za dwie owieczki. Dokładny przelicznik został rozrysowany na planszach.

 

 

Psy, krowy oraz konie zdobędziemy na zasadzie wymiany, pozostałe można zdobyć w trakcie rzutów kośćmi – wszystko zależy od naszego szczęścia. Ale żeby nie było tak łatwo, na każdej kości czai się niebezpieczeństwo: na pomarańczowej lis, na niebieskiej wilk. Oczywiście możemy się przed atakiem obronić i tak przed pierwszym ochroni nas mały piesek, zaś przed drugim, duży. Jeśli nie posiadamy ochrony lis zabierze nam wszystkie króliki, a wilk wszystko poza koniem oraz małym pieskiem.

 

Kiedy koniec gry?

 

Teoretycznie wtedy, gdy gracz uzbiera chociaż po jednym zwierzątku z każdego gatunku. Ale oczywiście formę zakończenia możemy ustalić sobie sami. Razem z Zuzia gramy zazwyczaj około 20 minut, bo tyle jest w stanie skupić swoją uwagę.

 

 

Mam do tej gry ogromny sentyment. Razem ze swoją mamą i siostrą grałyśmy do późnych godzin wieczornych. Cieszę się, że Zuzi również się spodobała. Być może pomogły w tym figurki psiaków, być może efekt zbieractwa, w końcu im więcej zwierzaków w swoim stadzie tym lepiej ;). Przy okazji gra uczy cierpliwości i opanowania, bo możemy trafić na wilka lub lisa, który kompletnie zrujnuje nasz dobytek. I wtedy trzeba zacząć na nowo zbierać zwierzaki.

 

Cenę gry w wersji jubileuszowej możecie znaleźć tutaj.

No Comments

Post a Comment