Top

„Byki Weroniki” – z ortografią za pan brat

Ortografia jednym nie sprawia problemu, za to dla innych totalna udręka. Tylko łapią się za głowy, bo nie wiedzą jak ugryźć temat. Obecnie na rynku jest sporo książek, niemalże dla wszystkich grup wiekowych, ukazujących różne sposoby i metody, by zapanować nad błędami ortograficznymi.

Zdaje sobie sprawę, że przygoda z ortografią dopiero dla Zuzi zaczyna się i wiem, że ta książka jest nieco na wyrost, ale stwierdzam, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym później zdecydowanie będzie jej łatwiej. Dlatego ćwiczymy – szlaczki, pisanie, czytanie. Sama ostatnio podziękowała mi i powiedziała, że „Mamo, jak to cudownie, że mnie tak męczysz z tym pisaniem i czytaniem, bo teraz widzę, że to się przydaje. Dlatego dziękuję i męcz mnie dalej”. Nieco mnie zatkało, ale z drugiej strony bardzo się cieszę, że w końcu zrozumiała, po co to wszystko robimy.

Przyznam od razu, że mam mieszane uczucia co do tej książki. Niby konwencja książki podoba mi się, mamy tu krótkie opowiadanka, a bohaterowie przeróżni od Pana Pierożka, Królewnę Koko, Matyldę Patyczakównę czy Pana Przedziałka. Jest ich naprawdę dużo i co ważne, każde opowiadanie ma zupełnie inną historię… W sumie tak, jak ma to miejsce przy nauce zasad ortografii. Jednych musimy się nauczyć na pamięć, inne są wymienne, a jeszcze inne wymagają zapamiętania, np. po konkretnych literach piszemy, tak a nie inaczej.

Litery są duże, co z pewnością powinno ułatwić czytanie historyjek. Jednak… są opowiadania, które czyta się ciężko i muszę przyznać, że sprawiały mojej Zuzi trudności. Tak oczywiście zdaje sobie sprawę, że ona jest w trakcie nauki czytania, ale te opowiadania jakoś nie specjalnie zachęcały ją do dalszego czytania. Choć są i takie, przy których się śmiałyśmy.

Podoba mi się reguła, że po każdym opowiadaniu przechodzimy do teorii i tu następuje wyjaśnienie zasad w sposób przystępny dla młodego czytelnika. Mamy tu również krótkie zadania, które mają pomóc utrwalić zdobytą wiedzę. Na przykład, prośba o wypisanie wyrazów raz małymi literami, raz dużymi albo znalezienie w tekście użytych wyrazów.

„Byki Weroniki” to książka 2w1. Dziecko nie tylko może doskonalić czytanie, ale również później następuje etap nauki oraz zabawy z ortografią. Dodatkowy plus za kolorowe i przyjemne dla oka ilustracje. Jednak zastrzeżenia mam do tekstu…. niektóre opowiadania w ogóle Zuzi się nie spodobały, a wręcz zniechęcały do dalszego czytania.

Z pewnością damy książce za jakiś czas jeszcze jedną szansę… Ale na razie musi nieco poczekać na półce.

Aktualną cenę książki sprawdzisz tu.

No Comments

Post a Comment