Top

„Udręczeni. Historia prawdziwa” – Wydawnictwo Replika. Recenzja.

Małżeństwa Warrenów chyba nie trzeba przedstawiać, kto jeszcze ich nie zna, może zajrzeć do poprzedniej recenzji – klik i przychodzisz do artykułu. Tym razem zabrałam się za książkę „Udręczeni. Historia prawdziwa” i muszę przyznać, że wywoływała u mnie skrajne emocje. Dlaczego? O tym dowiecie się za chwilę.

Poznajemy historię Snedekerów, którzy powodu choroby syna i ciągłych wizyt u lekarzy, zmuszeni są by przeprowadzić się bliżej szpitala. Jazda w te i z powrotem stała się dla nich uciążliwa i męcząca, stąd też decyzja o przeprowadzce. Jak później się okazało, ich nowy dom wcale nie był taki zwyczajny. Kiedyś był to dom pogrzebowy i choć małżeństwo Snedekerów, dowiaduje się o jego ciemnej stronie w trakcie oględzin przed decyzją o ewentualnym zakupie, to i tak postanawiają go kupić. Z pewnością, gdyby większość z nas usłyszała, jaka jest historia domu, wybiegła by szybko i nawet nie brała go pod uwagę. Ale nie rodzina Snedekerów! Ograniczone środki i dobra lokalizacja spowodowały, że rodzina kupiła dom.

Niestety, od momentu gdy przekraczają próg domu już nic nie było takie samo. Zło pomału wkracza w życie rodziny. Najpierw, zaczyna od syna -Stephena, a z czasem rozszerza swoją działalność. Mimo że syn wielokrotnie prosi rodziców by wynieśli się stąd, bo w tym domu dzieje się coś złego, oni nie słuchają go. Tłumaczą to jego chorobą. I to właśnie tu pojawiła się u mnie irytacja i złość. Bo choć dziecko zgłasza problem swoim rodzicom, czyli osobom najbliższym, którym ufa, Ci go opuszczają i na dodatek jeszcze zwalają na niego winę. Szlag mnie trafiał czytając kolejne strony, ale byłam ciekawa zakończenia, więc czytałam dalej. Choć przyznaje, byłam bliska skasowania tej książki z pamięci czytnika…

Gdy rodzice w końcu obudzili się, że dom jest nawiedzony i to nie wymysł syna, jest już bardzo źle. Demon rozhulał się na dobre. Z pomocą przychodzi małżeństwo Warrenów. Niestety, okazuje się, że pozbycie się bestii nie jest takie proste. Czy pomogą? Nie będę zdradzić fabuły. Napiszę tylko tyle – walka z demonem nie była łatwa.

Czy warto przeczytać?

Kto lubi czytać takie historie myśle, że tak… wydaje się dość przerażająca. Z pewnością sama końcówka przyprawia o dreszcze i szczerze za żadne skarby nie chciałabym zamieszkać w tym domu. Nawet jeśli ktoś chciałby mi podarować milion dolarów ? ?. Wolę wieść spokojne życie ? .

Jedna uwaga, jeśli sięgniesz po książkę, musisz wytrzymać dialogi rodziców z dziećmi, bo szczerze ich wyparcie problemu jest, jak dla mnie, nie zrozumiałe i gdybym tam była, to bym nimi mocno potrząsnęła, i zapytała się „Co wyrobicie, obudźcie się! Dzieci wam mówią, że coś jest nie tak.. Posłuchajcie ich!”

Aktualna cenę książki sprawdzisz tu.

PRZEKLĘTY. HISTORIA DOMU SMURLÓW – RECENZJA – przeczytasz tu

„NAWIEDZENIA. HISTORIE PRAWDZIWIE” – RECENJA – przeczytasz tu

No Comments

Post a Comment